Wraz z utratą w 1604 r. kościoła parafialnego wschowscy ewangelicy stracili także prawa do przykościelnego cmentarza. Przejściowo chowali tam jeszcze swoich zmarłych, a jednocześnie wykorzystywali poklasztorny cmentarz przy kaplicy św. Anny. Po otrzymaniu darowizny od Petera Stoltza i zakupie gruntów na położonym na północ od miasta Przedmieściu Polskim, przystąpili do założenia własnej nekropoli. Pierwotny teren cmentarza, otwartego i poświęconego w 1609 r., obejmował tylko zachodnią część obecnego obszaru. Pierwszy pogrzeb odbył się 1 marca tegoż roku, a pochowano wówczas wschowskiego celnika, notariusza, rajcę i burmistrza Stefana Korczaka-Wierzbińskiego.
Cmentarz ogrodzono masywnym murem. Niektóre jego odcinki wzniesiono z przyściennymi arkadami tworzącymi rodzaj nisz, w których mocowano epitafijne płyty. Z czasem do muru dobudowywane były, szczególnie we wschodniej części, kaplice grobowe w formie otwartych portyków czy arkadowych podcieni. W centralnym punkcie nekropoli, jak głosi podanie, miejsce ostatniego spoczynku znalazł założyciel cmentarza i duchowy przewodnik wschowskich luteranów, pastor Waleriusz Herberger, zmarły w 1627 r. Jego płytę nagrobną, podobnie jak członków jego rodziny, umieszczono na południowym odcinku muru, tuż przy bramie głównej.
Cmentarz wschowski jest jednym z najwcześniejszych w Europie przykładów zerwania ze średniowieczną tradycją grzebania zmarłych w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła. Protestantyzm, odrzucając kult i wstawiennictwo świętych okazał się być bardziej otwarty na takie rozwiązanie chociaż, jak się wydaje, w przypadku Wschowy czynnikiem decydującym okazał się brak miejsca w obrębie murów miejskich.
Cmentarz w swoim kształcie przestrzennym, którego najistotniejszym komponentem był prostokątny porośnięty zielenią teren ujęty architektonicznym obramieniem w formie otwartych do wnętrza arkad, nawiązywał do wykształconego we Włoszech typu Campo Santo – Świętego Pola, którego najbardziej znanym przykładem pozostaje nekropola wybudowana w latach 1278-1283 przy katedrze w Pizie. Z okresu nowożytnym do tego rozwiązania nawiązują także luterańskie cmentarze w Halle z 1558-1594 r. i w Salzburgu z lat 1595-1600.
Staromiejski cmentarz ewangelicki we Wschowski stanowi unikalny w skali kraju zespół dzieł protestanckiej sztuki nagrobnej z XVII, XVIII i XIX w. W liczącej kilkaset obiektów kolekcji można prześledzić rozwój stylistyczny i typograficzny, jakiemu podlegała ta dziedzina sztuki. Epitafium protestanckie, w odróżnieniu od średniowiecznego, nie miało na celu pomocy zmarłemu przez apelowanie o modlitwę za jego duszę, służyło natomiast pobudzeniu czytelnika do refleksji nad przemijaniem, do przyjrzenia się własnemu życiu i zawierzenia go Bogu.
Wschowskie epitafia wykonywane były z piaskowca i pierwotnie pokryte były polichromią. Najczęściej występującym ich wariantem jest prostokątna płyta, której główną część zajmuje inskrypcja, w mniej lub bardziej dekoracyjnym obramieniu ornamentalnym, wzbogaconym niekiedy programem figuralnym, w tym alegorycznymi i symbolicznymi emblematami o treści religijnej. Do wyjątków należą epitafia z całą postacią zmarłego, zdecydowanie częściej umieszczano na nich malowane portrety, które obecnie są już niestety nieczytelne. U schyłku XVIII w. pojawiły się klasycystyczne pomniki w formie edikuli, obelisków i przyściennych kolumn zwieńczonych wazami lub urnami.
Na najstarszych epitafiach z początkowych lat użytkowania cmentarza pojawia się ornament okuciowy, który około 1630 r. ustępuje ornamentowi małżowinowemu, który wkrótce przekształcił się w ornament małżowinowo-chrząstkowy. Po połowie XVII w. mamy do czynienia z naturalistycznymi motywami liści akantu i girland kwietno-owocowych. Od początku XVIII w. pojawiają się zwijające się wstęgi wplecione w akant, płyty nabierają plastyczności zaś tablice inskrypcyjne tracą swój geometryczny kształt, przybierając bardziej nieregularny zarys. W latach 30. XVIII w. do repertuaru zdobniczego wchodzą ornamenty regencyjne, a w drugiej połowie tego stulecia – rokokowe. Inskrypcje do końca XVIII w. odkuwane były w wypukłym reliefie i obok informacji dotyczących nazwiska oraz daty urodzenia i zgonu zmarłego, zawierały dane o zawodzie, pochodzeniu, pełnionych funkcjach, odbytych studiach i podróżach oraz sytuacji i związkach rodzinnych. Obiektem wyróżniającym się na wschowskim cmentarzu jest sarkofag Doroty Kaldenbach z 1673 r., ozdobiony postaciami cnót: Wiary, Nadziei i Miłości. Miejscem cieszącym się w przeszłości szczególną czcią była tzw. kaplica pastorów, w sąsiedztwie której spoczęły doczesne szczątki Samuela Fryderyka Lauterbacha, seniora generalnego kościoła augsburskiego w Wielkopolsce i autora pierwszej niemieckojęzycznej historii Polski oraz duchownych i diakonów Johannesa Hayna, Samuela Jancoviusa, Tobiasa Böckelmanna, a także Antona Herolda i Johannesa Friedricha Spechta, autora „Nowego wschowskiego Syjonu”.
Po 1630 r., na zachód od pierwotnego założenia wschowskiej nekropoli, założono „nowy cmentarz”, znacznie większy od „starego”, przeznaczony dla osób z niższych warstw społecznych. Zmarłych chowano tam w masowych grobach, co szczegółowo opisano w publikacji dokumentującej wydarzenia związane z epidemią dżumy w 1709-1710 r. Teren, jak wynika ze Stanu miasta z 1783 r., otoczony był drewnianym parkanem. Połączenie obu cmentarzy i otoczenie ich wspólnym murem nastąpiło dopiero w połowie XIX w. Wówczas też doszło do masowego usuwania starych płyt, które przeznaczono na materiał budowlany, najczęściej na płyty posadzkowe. Nieliczne wykorzystano wtórnie, wykuwając na ich rewersach epitafia kolejnych zmarłych.
Kilkadziesiąt lat wcześniej, w 1804-1805 r., w sąsiedztwie założono cmentarz katolicki, który, podobnie jak protestanckie, czynny był do 1945 r. Obecnie wszystkie stanowią jeden kompleks cmentarny składający się na Lapidarium Rzeźby Nagrobnej.
Po zakończeniu II wojny światowej obiekt pozostawiony bez opieki ulegały postępującej dewastacji. Dopiero w drugiej połowie lat 70. XX w. przystąpiono do prac porządkowych i konserwatorsko-adaptacyjnych, których celem było utworzenie we Wschowie muzeum rzeźby nagrobnej. Jako lapidarium ratunkowe, miało być ono także miejscem przechowywania i ekspozycji płyt nagrobnych z okolicznych, zagrożonych zniszczeniem cmentarzy, m.in. ze Szlichtyngowej, Osowej Sieni, Wygnańczyc i Jędrzychowic.
Utworzone w latach 80. XX w. Lapidarium Rzeźby Nagrobnej stanowi obecnie własność gminy miejskiej. Jednocześnie, jako jeden z najcenniejszych obiektów zabytkowych w mieście, pozostaje pod stałą opieką Muzeum Ziemi Wschowskiej. W jego strukturach istnieje jako odrębny dział, zajmujący się udostępnianiem i promocją wiedzy na temat tej jedynej w swoim rodzaju pamiątki przeszłości, świadczącej o złożoności losów miasta i bogactwie jego historii.
Tekst: Dariusz Czwojdrak (Muzeum Ziemi Wschowskiej)