Helena Gebhardtowa urodziła się 6 lutego 1858 roku jako córka Parysa Maurizio i Marii z domu Spargnapani. Rodzina Maurizio była znamienitą rodziną ewangelicko-reformowaną pochodzącą z Vicosoprano w Szwajcarii. Parys Maurizio wraz z Gaudenzem Redolfi prowadzili w Rynku Głównym cukiernię, która istniała w tym samym miejscu ponad 100 lat ( kamienica Kencowska, Rynek Główny 38). Helena otrzymała zapewne staranne wychowanie.
W 1885 roku wyszła za mąż za Jana Gustawa Gebhardta, urzędnika generalnej dyrekcji Kolei, z wyznania luteranina. Przeżyła z mężem 24 lata małżeństwa, towarzysząc mu w licznych podróżach związanych głownie z budową kolei w Małopolsce.
Podobnie jak jej ojciec i rodzeństwo (brat Jan był kuratorem) była zaangażowaną parafianką w krakowskim zborze ewangelickim. Dzięki jej działalności czynnie rozwijało się Ewangelickie Stowarzyszenie Pań, które powstało w 1902 roku i założyło przy Zborze schronisko dla niezdolnych do pracy staruszek ewangelickich.
Od 1913 r. Helena była prezeską tego charytatywnego stowarzyszenia i jedną z trzech kobiet, które jako pierwsze weszły do krakowskiej rady parafialnej. Od 1918 roku kobietom w Polsce przysługiwały prawa cywilne i polityczne, lecz nie oznaczało to, że mają bierne i czynne prawo wyborcze w Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Polsce. Swoje starania o pełnię praw rozpoczęły krakowianki już po 1918 roku, ale udało im się uzyskać dopiero w 1927 roku, od tego czasu Helena była pełnoprawną członkinią rady parafialnej.
Podejmowała w swoim życiu wiele inicjatyw, które wynikały z chęci niesienia pomocy innym ludziom. W okresie I wojny światowej pełniła nieodpłatnie służbę sanitariuszki, wspierając chorych i rannych żołnierzy, zwłaszcza Legionistów Polskich, za co otrzymała dwukrotnie odznaczenia.
Dzięki jej staraniom Stowarzyszenie Pań podjęło się zbierania funduszy przeznaczonych na witraż w kościele św. Marcina, projektu Adama Ciompy, który został wstawiony nad ołtarzem w 1928 roku.
Zmarła w wieku 71 lat, dnia 28 stycznia 1929 roku. Jej pogrzeb odbył się dwa dni później na Cmentarzu Rakowickim, a prowadzili go ks. płk Grycz oraz ówczesny proboszcz ks. Niemczyk. Ks. płk Grycz tak wspominał ją w kazaniu: „ona przede wszystkim spośród cywilnych miała staranie o żołnierza polskiego-ewangelickiego, w którym widziała symbol obowiązków Ewangelika-Polaka: miłość Boga i Ojczyzny. Całą jej działalność scharakteryzować można by słowem Dziejów Apostolskich . Bóg był z nią we wszystkich Jej poczynaniach, których owoce ku radości swej oglądać mogła. Bóg był z Nią aż do ostatka, kiedy mimo ciężkich dolegliwości ani na chwilę nie utraciła wiary, ale aż do końca wytrwała w pogodzie ducha i w oddaniu się woli Bożej.”
Agnieszka Godfrejów-Tarnogórska
zdj. www.narodowa.pl